Książę Xianle, Xie Lian, wniebowstąpił dwa razy. Dwukrotnie też został z Niebios wyrzucony. Kiedy więc po ośmiuset latach włóczęgi po świecie śmiertelnych pojawia się wśród bogów po raz trzeci, nie obywa się bez chaosu, hałasu i zniszczeń.
Zniechęcony tym, jak traktują go inni w Niebiosach, Xie Lian zstępuje na ziemię. W noc Święta Duchów podróżuje na jednym wozie z tajemniczym Sanlangiem. Kim Sanlang jest naprawdę i jakie ma zamiary?
Z każdą odpowiedzią mnożą się pytania. Po każdej rozwikłanej zagadce pojawiają się kolejne. Ludzie i bogowie noszą maski. A to dopiero początek.
Błogosławieństwo Niebios to epicka opowieść z gatunku xianxia, która podbiła serca milionów czytelników na całym świecie. Po olbrzymim sukcesie w Azji, Stanach Zjednoczonych i Europie Zachodniej kultowa powieść Mo Xiang Tong Xiu nareszcie trafia do polskich czytelników. Ta niezwykle popularna historia stała się prawdziwym fenomenem literackim i popkulturowym – zdobyła czołowe miejsca w rankingach sprzedaży i doczekała się wielu tłumaczeń. Społeczność fanów serii liczy setki tysięcy oddanych wielbicieli, którzy z zapartym tchem śledzą losy bohaterów. A teraz i polscy czytelnicy będą mogli się zanurzyć w tym niesamowitym świecie pełnym magii, przeznaczenia i nieśmiertelnej miłości.
RECENZJA
Książę Xianle, Xie Lian dwa razy zasłużył na wniebowstąpienie. Dwa razy zasłużył też na to, by zostać z Niebios wykopanym. Z hukiem. Kiedy więc znów ma Wniebowstąpić, jest pełny nadziei, ale i obaw co do swego losu. I ma rację, bo musi zebrać sporo zasług, by wkupić się w łaski Niebian, którzy nie pałają do niego zbyt wielką sympatią.
W chwili, gdy zobaczyłam tę książkę w zapowiedziach, wiedziałam, że musi być moja. Nawet nie przeczytałam opisu, wystarczyła mi okładka, by obudzić ogromne pragnienie. A po przeczytaniu streszczenia wsiąknęłam na dobre.
Chińska literatura do tej pory była mi kompletnie nieznana. Bliżej mi było do mangi i anime, ale uznałam, że obie kultury są tak samo dalekie od naszej, że na pewno mi się spodoba. I miałam rację! Książka jest fenomenalna i choć na początku bałam się, że pomylę imiona (oni naprawdę nazywają się szalenie podobnie), to nic takiego się nie działo. Wszystko ma swoje miejsce, a postaci są tak wyraziste, że nie sposób ich pomylić. Oczywiście, że głównego bohatera pokochałam od razu miłością ogromną i nieustającą. Jest rozkoszny, wspaniały, cudowny, wkurzający i absolutnie nie zdaje sobie sprawy z tego, dlaczego w Niebiosach go nie lubią. Przecież nie warto się złościć za to, że ktoś oberwał dzwonem, a złoty pawilon kogoś innego został zburzony, prawda? To nie była wina Xie Liana, w żadnym wypadku! Sami rozumiecie, że nie da się go nie kochać. Do tego kompletnie odstaje od tych w Niebiosach, ale w jakim stylu, sami musicie się przekonać.
Kiedy więc schodzi na ziemię, by rozwiązać zagadkę znikających panien młodych, możemy mieć pewność, że będzie się działo. Wszak wraz z księciem kroczy chaos i zniszczenie. Oraz dwóch młodych pomocników, tak się składa, że sług tych dwóch od dzwonu i pawilonu. Cóż może pójść nie tak? Otóż sporo, ale o tym koniecznie przeczytajcie sami. W każdym razie dostajemy pełną tajemnic, zwrotów akcji i humoru przygodę nie tylko kryminalną. A wszystko to osadzone w chińskiej kulturze, co sprawia, że książka jest bardzo bogata w nową wiedzę.
To jednak nie wszystko. Opowieść ma przepiękną okładkę, a ten, kto skusił się na wersję z barwionymi brzegami, dostał jeszcze kolorowe ilustracje w środku, równie piękne, jak okładka oraz naklejki. W środku znajdziemy też czarno-białe ilustracje, od których też ciężko oderwać wzrok. Jest jeszcze jedna świetna wiadomość. To pierwszy tom, więc naszego wspaniałego księcia jeszcze spotkamy.
Polecam miłośnikom wspaniałych, sarkastycznych opowieści.
Katarzyna Boroń