Your review
W czwartym tomie Serii Niefortunnych Zdarzeń - „Tartak tortur” - Lemony Snicket kontynuuje historię rodzeństwa - Wioletki, Klausa i Słoneczka - którzy są teraz pod opieką ich kolejnego opiekuna, Sira. Po raz kolejny bohaterowie spotykają na swojej drodze szereg niebezpieczeństw związanych z faktem, że Hrabia Olaf znów próbuje sięgnąć po ich majątek.
Snicket zachowuje swój charakterystyczny, zabawny i ironiczny styl, który wprowadza lekkość do historii, a jednocześnie nadaje jej charakteru. Jego opisy są szczegółowe i intrygujące, a postaci przedstawione w sposób, który zmusza czytelnika do szukania odpowiedzi na pytania, które pojawiają się strona za stroną.
Rodzeństwo Baudelaire wciąż jest jednym z najbardziej interesujących aspektów serii, ale w „Tartaku tortur” pojawiają się także nowe postacie, w tym Sir, który jest jednym z bardziej tajemniczych i niebezpiecznych przeciwników, z jakimi Baudelairowie muszą się zmierzyć. Sir staje się ich nowym opiekunem, jednakże podejście „wuja” jest tak oderwane od rzeczywistości, że ciężko powiedzieć, żeby rzeczywiście tym opiekunem był. Wioletka, Klaus i Słoneczko znajdują się w sytuacji bez wyjścia, która z każdą chwilą się pogarsza i tym razem nie mają nawet do kogo zwrócić się o pomoc.
„Tartak Tortur” odebrałam jako kompletnie „odstrzelony” tom, który najmniej ma wspólnego ze światem realnym. Choć w każdym z poprzednich tomów, pojawiały się niewiarygodne momenty, ten tom jest całkowicie nierealny, co wpłynęło na mój odbiór tej części. Bawiłam się przy niej bardzo dobrze, niemniej przez niektóre fragmenty przechodziłam dużo trudniej, niż miało to miejsce wcześniej i ten tom podobał mi się odrobinę mniej.
Snicket z powodzeniem tworzy niesamowity klimat w tej części serii. „Tartak tortur” jest niezwykle mrocznym miejscem, pełnym niebezpieczeństw i ukrytych tajemnic. Czytelnik odczuwa ciągłe zagrożenie i niepokój, co wprowadza dodatkowe napięcie do historii. Część wątków i zdarzeń jest ponownie przewidywalna (rodzeństwo trafia pod opiekę kolejnego członka rodziny, wyczekujemy, kiedy pojawi się Hrabia Olaf i w jaki sposób rodzeństwo poradzi sobie z sytuacją, w której się znalazło), niemniej przez aspekt opisany powyżej, fabuła tej części wydaje się bardziej skomplikowana i delikatnie mniej przewidywalna - a to za sprawą tego, że dzieją się rzeczy tak niewiarygodne, że niemożliwym byłoby przewidzieć, co się wydarzy.
„Tartak tortur” to kolejna interesująca część serii Niefortunnych Zdarzeń. Lemony Snicket kontynuuje tworzenie tajemniczych historii, a postacie i atmosfera dodają jeszcze więcej napięcia. Mimo że ta część serii podobała mi się odrobinę mniej, to i tak warto po nią sięgnąć, zwłaszcza jeśli jesteś fanem poprzednich tomów. Gorąco polecam tę książkę wszystkim miłośnikom serii oraz tym, którzy lubią dobrze napisane, intrygujące historie.