Your review
Szkoła bez dorosłych? Brzmi fajnie? Na pierwszy rzut oka tak, ale gdy tylko przekroczycie próg Scholomance, to zobaczcie, że trzeba wciąż mieć oczy dookoła głowy. Nasza uwaga nie może osłabnąć ani na chwilę, a najmniejsze niepowodzenie to śmierć. W tej szkole nie ma nauczycieli, a gdy do niej trafisz, nie możesz jej opuścić przez wszystkie lata trwania nauki. Jednak pomimo ogromnego niebezpieczeństwa, co roku do szkoły docierają nowe grupy najmłodszych, którzy chcą się nauczyć magii. Muszą jednak pamiętać o pewnych zasadach: nie można samotnie chodzić po korytarzach. Nadal zaintrygowani? Jeżeli tak, to zapraszam dalej.
Galadriel Higgins jest uczennicą przedostatniej klasy. Jest odludkiem i samotnikiem, a swoją postawą wrednej wiedźmy odstrasza innych. Usilnie próbuje zdobyć jakiś sojusz czy też zagwarantować sobie miejsce w enklawie, ale dla innych uczestników nie przedstawia żadnych korzyści. Nikt nie wie, że dziewczyna może swoją magią zniszczyć niemal całe Scholomance i wyssać życie z połowy mieszkańców swojego roku.
Gdy pewnego dnia do jej pokoju wpada pewien stwór, a zabija go Orion Lake, całe życie El się zmienia. Coś przyciąga do niej najprzystojniejszego i najodważniejszego członka nowojorskiej enklawy, syna przyszłej dominy. Za zainteresowaniem Oriona, idzie popularność w szkole. Czy ukończenie szkoły jest możliwe?
Chociaż z początku trudno było mi się wbić w tę powieść, to gdy między nami zaiskrzyło, nie mogłam się od niej oderwać. Wspaniały, mroczny klimat przyciąga uwagę czytelnika, a niebezpieczeństwo, które czai się za każdym rogiem, sprawia, że serce zaczyna bić szybciej. Co rusz może pojawić się stwór, który zabije bohaterów. Śmierć w Scholomance jest wszechobecna i niemal wszyscy się do niej przyzwyczaili. Trzeba być czujnym i stosować wszelakie środki ostrożności, aby przetrwać i dotrać do ostatniej klasy.
Mnie również udzielił się ten klimat, a dzięki temu nie mogłam się od lektury oderwać. Naomi Novak zaskoczyła mnie pomysłem na fabułę, kreacją bohaterów i niebezpieczeństwa, które czają się wszędzie. Czarodziejski świat autorka odkrywa przed czytelnikami stopniowo, nie podaję niczego na tacy. Chcę dowiedzieć się więcej, bo coś czuje, że jeszcze Naomi Novak wiele przed nami ukryła.
Chociaż już na początku dowiadujemy się o niezwykłości El, to ona sama się tym nie chwali. Jej moc mogłaby sprawić, że inni uczniowie chcieliby się jej pozbyć. Dziewczyna pragnie zawrzeć korzystny sojusz, który pomoże przejść jej ostatni i najgroźniejszy test. El zbudowała wokół siebie zbroję i chociaż chciałaby ją zrzucić, to nie może. Przyznam, że to naprawdę ciekawa bohaterka. Bardzo często mnie irytowała, ale polubiłam ją i jej determinację, aby dojść do celu. Jeżeli zestawimy z nią Oriona, to otrzymamy bardzo ciekawy duet - chłopca bohatera i dziewczyny odrzutka, czarownicy.
Muszę wspomnieć jeszcze o samej magii. Nie bierze się ona znikąd - można ją magazynować wieloma sposobami - jak wysiłek fizyczny lub szydełkowanie - ale enklawy mają jej wiele. Niektórzy zabierają moc z potworów, (jak Orion) inni muszą uważać i strzec każdej kropli mocy. El starannie gromadzi swoją w kryształach, na które przeznaczała limit kilogramów, które może zabrać ze sobą z domu. Przez lata nauki uczniowie nie opuszczają szkoły, nie mogą kupić nowych ubrań, butów czy kosmetyków. Pomiędzy bohaterami kwitnie handel, a ciekawą walutą są zaklęcia czy magiczne artefakty, które można jakoś zdobyć.
„Mroczna wiedza” to książka, w której akcja raz przyśpiesza, aby później zwolnić, ale ani na chwilę nie poczułam się bezpiecznie, czytając tę powieść. Naomi Novik potrafi stworzyć niepowtarzalny klimat oraz ciekawych bohaterów, fundując swoim czytelnikom niezwykłą, literacką przygodę. Jestem niezmiernie ciekawa, jak dalej potoczy się akcja oraz jakie niebezpieczeństwa będą czyhać na bohaterów. Przed nimi ukończenie szkoły, najważniejszy test.