Your review
Lena zaczyna mieć wątpliwości, czy jej związek z Pawłem należy do udanych oraz, czy faktycznie darzy go tak wielkim uczuciem, jak powinna. Sprawcą całego zamieszania jest Adam, który wzbudza w Lenie coraz większe zainteresowanie. Słodkie słówka mężczyzny i fakt, że jest on szefem dziewczyny, zaczyna sprawiać, że Lena coraz bardziej gubi się w swoim życiu. Sytuacja zmierza w kierunku, którym kobieta będzie musiała podjąć decyzję, bo takie zamieszanie na dłuższą metę nie wyjdzie.
Między pierwszą a drugą częścią miałam dużą przerwę w czytaniu i nie wiedziałam, czy szybko odnajdę się w fabule. Moje lęki prędko odeszły, ponieważ już przy pierwszych stronach, zaczęłam sobie przypominać fabułę, a czytanie nie szło mi opornie. Powieść pochłonęłam w jeden wieczór, stron nie ma dużo, a akcja nie jest skomplikowana. Pomimo tych kilku pozytywów, w ogólnym rozrachunku, książka mi się nie podobała.
Przede wszystkim bohaterowie Paweł – chłopak Leny - w ogólne się o nią nie starał, bardzo rzadko się spotykali. Ich związek był prawie niezauważalny przez czytelnika. O tym mężczyźnie wiemy niewiele i nie przekonał mnie on do siebie. Adam to ten bohater, który mówi słodkie słówka, jest bardzo przystojny, ma dobra pozycję społeczną. Typowa męska postać w powieściach romantycznych. Lena jest kobietą bardzo niezdecydowaną, jej sposób myślenia i działania jest raniący dla innych. Ucieka przed odpowiedzialnością i nie chce stawić jej czoła. Zaczynałam się zastanawiać, czy to już zdrada, czy jeszcze nie. Miałam nadzieję, że Lena w końcu zmądrzeje i zachowa się jak dorosła kobieta. Jedyną pozytywną postacią, która nadaje charakter tej powieści, to babcia. Jest ona starszą kobietą, która nie myśli o śmierci czy nostalgii, tylko chce korzystać z życia. Przemiła i zabawna pani, która stara się pomóc bohaterom w ich problemach.
Fabuła kręci się wokół relacji między Leną a Adamem. Po pierwszej części wiadomo, że ta dwójka ma się ku sobie, jednak przeszkodą jest to, że dziewczyna nadal jest w związku. Spędza jej to sen z powiek, bo nie wie, co ma zrobić. I jeśli chodzi o fabułę, to nie mam nic więcej do powiedzenia. Nie ma tu tajemnicy, mrocznych sekretów, czy po prostu głębi. Czekałam na coś, co sprawi, że ta historia nie będzie taka prosta, ale się nie doczekałam. Lubię poczytać lekkie książki, które mnie zrelaksują, przy których będę mogła się odprężyć, ale przy tej się denerwowałam. Czytałam ją szybko, ale to dlatego, że powieść czyta się w mig i też ją chciałam skończyć.
Na rynku jest wiele interesujących lektur romantycznych, które wciągną i pochłoną czytelnika. Sądzę, że na tę historię nie warto tracić czasu. Bohaterowie są męczący i irytujący, nie przejmowałam się ich losem i kibicowanie im szło mi ciężko, a jedynie babcię obdarzyłam sympatią.