Shipy

Jak wiadomo każdy z nas ma parę książkową, którą uwielbia i czytałby ich historię w nieskończoność. Jakie są wasze shipy? U mnie to z pewnością Malec (MagnusxAlec, "Dary Anioła" Cassandra Clare) (tak popularny związek chyba nie muszę oznaczać jako spojler ), "Dwór mgieł i furii" Sarah J. Maas), Demumrbidge(ulubiony zawsze! dementorxUmbridge, "Harry potter" J.K. Rowling). Podawajcie swoje.

Och, coś pomyliłam i dodałam do złego tematu, mógłby ktoś przenieść? (przepraszam za kłopot)

Oh, mogłabym długo pisać.

Przede wszystkim Harry i Ginny oraz Ron i Hermiona. Chyba wszyscy chcielibyśmy, żeby bohaterowie naszego dzieciństwa żyli wiecznie i dostarczali nam wciąż nowych przygód.
Kolejna parka to Emma i Evan z ,,Oddechów". Boże, jak ja ich uwielbiam hahah
Podam jeszcze Sabę i Jacka z ,,Kronik czerwonej pustyni". Głęboko, głęboko zapadli mi w serce.

No więc weszłam właśnie w temat, w którym to mogłabym wypowiadać się godzinami... Tutaj się mnie nie przegada xD
Ale po kolei: uwielbiam Jessę i Wessę („Diabelskie maszyny" C. Clare) i tutaj po prostu nie umiem i NIE MOGĘ wybrać...
Do tego Feysand i Nessian (ACOTAR);
Rowaelin i Samlena („Szklany tron"), gdzie również nie mogę wybrać :/ + Elorcan z tej samej serii;
Kylie i Derek z „Wodospadów cienia" (jeden z pierwszych szipów...ach te sentymenty),
Jo i Eddie z „Płytkich grobów";
Clancy i Ruby z „Mrocznych umysłów" ;
Mark i Emma z „Pani nocy" (dżizys jak to brzmi... do tej pory nie mogę pogodzić się z tytułem ;-;
Calvin i Britt z „Black ice" ;
Elias i Laia z „Imperium ognia";
Marguerite i Paul z „Tysiąc odłamków ciebie"'
Callie i Cayden z „The Coincidence" i kurczę wiele innych, ale na tym zakończę, bo inaczej będzie tu elaborat

Ogólnie rzecz biorąc: jeśli w jakiejś serii pojawia się wątek romantyczny, to jest 90% szans na to, że do mojej listy dołączy kolejny ship... Ale takim moim OTP zdecydowanie jest Rowaelin. Ta dwójka pasuje do siebie tak idealnie, że tego po prostu nie da się opisać

KingaRecenzuje wrote: No więc weszłam właśnie w temat, w którym to mogłabym wypowiadać się godzinami... Tutaj się mnie nie przegada xD
Ale po kolei: uwielbiam Jessę i Wessę („Diabelskie maszyny" C. Clare) i tutaj po prostu nie umiem i NIE MOGĘ wybrać...
Do tego Feysand i Nessian (ACOTAR);
Rowaelin i Samlena („Szklany tron"), gdzie również nie mogę wybrać :/ + Elorcan z tej samej serii;
Kylie i Derek z „Wodospadów cienia" (jeden z pierwszych szipów...ach te sentymenty),
Jo i Eddie z „Płytkich grobów";
Clancy i Ruby z „Mrocznych umysłów"

Warning: Spoiler! [ Click to expand ] [ Click to hide ]

Tak, wiem, że Clancey to ten zły, wiem, że to przez niego zginął Cole i jak to wszystko się skończyło, i w ogóle, ale ja ich tak razem uwielbiałam... Poza tym Liam jest be. Taka wstrętna ciepła klucha ;-; Tylko Clancy! <3

;
Mark i Emma z „Pani nocy" (dżizys jak to brzmi... do tej pory nie mogę pogodzić się z tytułem ;-;
Calvin i Britt z „Black ice"

Warning: Spoiler! [ Click to expand ] [ Click to hide ]

Tak, tu już ujawnia się moja miłość do psychopatów, morderców i czarnych charakterów, ale nic na to nie poradzę Miłość nie wybiera!

;
Elias i Laia z „Imperium ognia";
Marguerite i Paul z „Tysiąc odłamków ciebie"'
Callie i Cayden z „The Coincidence" i kurczę wiele innych, ale na tym zakończę, bo inaczej będzie tu elaborat

Ogólnie rzecz biorąc: jeśli w jakiejś serii pojawia się wątek romantyczny, to jest 90% szans na to, że do mojej listy dołączy kolejny ship... Ale takim moim OTP zdecydowanie jest Rowaelin. Ta dwójka pasuje do siebie tak idealnie, że tego po prostu nie da się opisać

O Boże, Kylie i Derek nie! hahah Przez całą serię moje serce należało do Lucasa. Bez dwóch zdań. Według mnie Kylie i Derek pasowali do siebie tylko jako idealny przykład przyjaźni damsko męskiej (później, bo na początku był przecież gruby friendzone) ;p W ogóle tak teraz mnie naszło i chyba przeczytam tą serię jeszcze raz.
Co do ,,Black Ice" nie jesteś jedyna, która polubiła Calvina. Wiemy, jaki był koniec, ale kurczę, serio było mi go żal a niestety mam dziwną skłonność do litowania się nad takimi osobami jak on...