Polska fantastyka - co i kogo czytać?

Chiyome wrote:

AoiAkuma wrote: Czytałam Nomen Omen Marty Kisiel i nie wiem, czy coś ze mną nie tak, czy to po prostu taka książka, ale nie rozśmieszyła mnie. Zawiodłam się, bo każdy pisał, że będę płakać ze śmiechu. Może sięgnę po Dożywocie, no ale nie wiem... Boję się kolejnego rozczarowania.

Pjona! Ja też kompletnie nie rozumiem tego fenomenu: chaotyczne i żenująco nieśmiesznie.

A ja się samych zachwytów naczytałam, a tu proszę, takie opinie... Powiem Wam, że to było trochę jak kubeł zimnej wody. Miałam wielką chrapkę na książki tej pani, ale teraz chyba podejdę do nich nieco ostrożniej...

Nareszcie pojawi się ostatni tom Drugiego Kręgu Ewy Białołęckiej. Polecam i jeszcze raz polecam! (całość oczywiście)

Jeśli chodzi o książki Marty Kisiel to czytałam tylko "Dożywocie", które mnie pozytywnie zaskoczyło. Nie spodziewałam się wiele po tej książce, więc to być może jest powód
Aneta Jadowska jest super, ale jej ostatnia seria, o Nikicie, nie przypadła mi do gustu. Przy Dorze bawiłam się doskonale, a tu się bardzo zawiodłam
Osobiście lubię Roberta Szmidta, chociaż wiem, że wielu osobom ten rodzaj literatury się nie podoba. Polecam też Katarzynę Szelenbaum, a przynajmniej pierwszy tom jej serii, bo mam wrażenie, że z tomu na tom jest coraz gorzej. Zresztą, seria jest specyficzna, więc z pewnością wiele osób będzie mieć problem z przebrnięciem

Absolutnie uwielbiam Kossakowską i Grzędowicza, wprost kocham!

Grzędowicz to mój ulubiony pisarz Po PLO miałam takiego kaca, że nie mogłam niczego dotknąć przez dłuugi czas. Co do Kossakowskiej, ciężko mi stwierdzić, bo jak seria Upiór południa mnie opętała, tak Takeshi jakoś mnie nie wciągnął.