Jakie nie-młodzieżowe high fantasy polecicie?

Mam ochotę na dobre high fantasy, które natomiast nie będzie młodzieżówką. Oznacza to dojrzalszych bohaterów, niż siedemnastolatkowie/osiemnastolatkowie, ale także dosyć mocno zarysowany świat, w którym rozgrywa się akcja. Interesują mnie historie z zawiłą polityką, ale nie tylko. ^^ Wyżej wymienione wymagania spełniają "Sigrid" Johanne Hildebrandt (tutaj, faktycznie, bohaterowie są nastolatkami, ale pewne wydarzenia pozwalają sądzić, że nie jest to fantastyczne young adult) czy "Królowie Dary" Kena Liu.

W tym komentarzu napiszę tylko te, o których słyszałam, ale na które mam już ochotę od bardzo dawna, więc proszę nie krzyczeć i poprawić mnie jeśli to się nie zalicza do high fantasy.
-Gra o tron George R. R. Martin. Myślę, że z taką długasną serią kilka nocy będzie zarwanych.
-Droga królów Brandon Sanderson, na razie są dwa tomy
-Wiedźmin? (czytałam jedną część, polecam)
-Książki Trudi Canavan
-A Władca Pierścieni? Stoi u mnie na półce już z rok cała trylogia, a nie mogę się zabrać.

Książna, ha, wszystkie te książki albo czytałam/jestem w trakcie czytania serii (Wiedźmin czy książki Canavan), a niektóre mam w planach (pozostałe). Ale dzięki za wymienienie tytułów - może komuś innemu się przydadzą. ^^
Vicky, Miecz Prawdy znam (skończyłam na bodaj piątym tomie), za pozostałe bardzo serdecznie dziękuję!

Trzy tomy serii "Królowa Tearlingu". Nie spodziewałam się, że debiutancka powieść może być tak dobra. Jest tu wszystko czego szukasz: trudna polityka (i jeszcze trudniejsze wybory), fantastyczni bohaterowie i ciekawe umiejętności głównej bohaterki. Poza tym jest ona wydawana w dwóch rodzajach okładek - te ciemniejsze są piękniejsze <3

Mam w planach "Królową Tearlingu" (te piękne okładki od Galerii Książki mnie kupiły!), ale trochę się obawiam, bo to w końcu młodzieżówka. No ale cóż, może mile się zaskoczę - mam taką nadzieję.